Podsumowanie trasy koncertowej przez Szymona

asth

30 marca zagrałem ostatni koncert pierwszej profesjonalnej trasy Star Guard Muffin. Kończy on zimowo-wiosenną serię ponad 50 koncertów klubowych w całej Polsce. Jak się okazało trasa to nie tylko same występy, ale przede wszystkim transport i noszenie sprzętu;) Trudno znaleźć chwilę na ćwiczenia, ale emocje i rozwój idący w parze z kilkoma występami w tygodniu zdają się to rekompensować. Tak czy inaczej, bogatszy o nowe doświadczenia, planuję nieco inaczej podejść logistycznie do trasy plenerowej i mimo wszystko znaleźć kilka godzinek dziennie na dalsze ćwiczenie warsztatu.

Koniec tej trasy to także moment na parę refleksji i przemyśleń związanych z branżą muzyczną i moją wizją siebie za parę lat. Jak się okazał życie zweryfikowało nieco moje wcześniejsze poglądy. Jestem teraz bogatszy o nową wiedzę i przede wszystkim doświadczenia. To wszystko pozwala mi nieco inaczej podejść do tematu samorozwoju i samoczynnie przywodzi na myśl kolejne plany „podbicia świata” Wink

Nie ma tutaj zbyt wiele miejsca na deklaracje, dlatego ograniczę się do stwierdzenia, że całe zamieszanie wokół SGM, w którym przyszło mi brać czynny udział, z każdym dniem utwierdza mnie w przekonaniu, że muzyka pełni w moim życiu niezwykle istotną rolę Smile

Poniżej załączam zdjęcie pedalboard’u, który razem z Fenderem Hot Rodem służył na końcu trasy. Na plenery szykuje się mała sprzętowa rewolucja, za którą w dużej mierze odpowiedzialny jest Mark L Smile

Od siebie dodam 50 koncertów w 3-4 miesiące, wow. Ciężko pracowali, więc Jamajka należała im się, zwłaszcza, że pojechali tam pracować, nauczyć się czegoś nowego Smile

Nicol

Zgadzam się.
Należało im się Smile

chocolate

Sama prawda Smile

a gdzie to znalazłaś? Smile

Nicol

na stronie Szymona było
[link widoczny dla zalogowanych]