znamtenstan
DancehallQueen!
Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: 
|
 Wysłany: Pią 11:58, 11 Lut 2011 Temat postu: Kamil Bednarek i SGM: Zawsze będziemy grali reggae |
|
|
ROZMOWA z Kamilem Bednarkiem i członkami zespołu Star Guard Muffin: Radkiem Szyszkowskim (instrumenty klawiszowe) i Maćkiem Pilarzem (perkusja).
[link widoczny dla zalogowanych] ( fajna koszulka  )
[b]gramuzyka: – Jak się grało w Koszalinie? Podobało się?
Radek Szyszkowski: - Świetny koncert. Było zajebiście.
Maciek Pilarz: – To było dla nas mega zaskoczenie. Ludzie bardzo dobrze nas odebrali. Cieszymy się, że tak dobrze wyszedł nam ten koncert.
gramuzyka: – A Raggafaya? Jak Wam się podoba? To koszaliński zespół, który gra przed Wami supporty.
Radek: – Cieszymy się, że poznaliśmy chłopaków i mogą z nami jeździć. Są świetni. To bardzo dobry zespół, z którym zagramy jeszcze wiele koncertów.
Kamil Bednarek: – W ogóle koncerty Raggafaya i Star Guard Muffin to jest “one love”. Fajny klimat się robi, wyzwala dobra energia. Wszystko jest w idealnych proporcjach. Super, że się poznaliśmy.
gramuzyka: – Koncert w Koszalinie był Waszym czwartym granym dzień po dniu. W ramach trasy już pewnie -nasty. Jak to się dzieje, że ciągle macie tyle energii na scenie?
Kamil Bednarek: – Na scenie się tego nie odczuwa. Jesteśmy zmęczeni, to jasne. Ale na scenie nagle przychodzi siła, nie wiadomo skąd. Niesamowita energia.
Radek: - Jeśli widzimy bawiącą się pod sceną publiczność, to na pewno nas to nakręca.
Maciek: - A po drodze pijemy napoje energetyzujące. Człowiek jest zmęczony tym, że składa i rozkłada swój sprzęt, a sam koncert jest tak naprawdę dla nas miłym prezentem.
gramuzyka: – Jak sobie dajecie radę z fankami? Na pewno pchają się do Was, przynajmniej po autografy.
Kamil: – Jest fajnie. To nie jest takie złe .
Radek: - Dobrze nas tutaj pilnują (wskazuje na menadżerów).
gramuzyka: – A propos pilnowania. Jesteście młodzi, macie po 18-19 lat, a musicie być skoncentrowani na graniu. Jesteście w trasie koncertowej, a dookoła czyha wiele pokus. Sami się pilnujecie, czy ktoś trzyma nad Wami pieczę? Menadżerowie?
Maciek: – Staramy się pilnować sami, ale faktycznie czasami potrzebujemy pomocy. Kiedy np. chcemy wcześniej wyjść z klubu, bo trzeba się wyspać. Wtedy przydaje się pomoc w przeciśnięciu przez tłum, który domaga się autografów. No i ktoś nam czasami musi powiedzieć, że już dość imprezy, że trzeba się wyspać, bo jutro gramy następny koncert, albo że np. wywiad jest na godz. 9 i trzeba być w formie.
gramuzyka: – Czy można powiedzieć, że menadżerowie to w pewnym sensie, może nie rodzice, ale opiekunowie?
Radek: – No… tak. Tata Wojtek, mama Aneta. To taka nasza druga rodzina .
gramuzyka: – A jak zareagowali na sukces Star Guard Muffin Wasi prawdziwi rodzice?
Radek: – Na początku było ciężko im się z tym pogodzić. Ja musiałem szkołę przerwać, chłopaki mają do napisania maturę. Wiadomo, rodzice też się o nas martwią, ale pomagają nam i wspierają.
Maciek: – Chyba też nie bardzo wiedzieli z czym to się będzie łączyć.
Kamil: - Nikt nie był na to przygotowany. Nie byli świadomi jakie konsekwencje pociągnie za sobą nasz sukces.
gramuzyka: – Na zasadzie: fajnie, Kamil jest w Mam Talent? A teraz okazuje się, że więcej Was w domu nie ma, niż jesteście…
Radek: – Ale ma to też swoje dobre strony. Teraz, jak już przyjeżdżasz do domu, to skaczą wokół ciebie. Może kawka? Herbatka?
Kamil: – A teraz mnie akurat nie będzie w domu dobre 2 tygodnie. Wracam dopiero na 13-14 lutego. Taki dwutygodniowy maratonik sobie zrobiłem.
gramuzyka: – Nie można nie zapytać Was o historie związane z “Mam Talent”. Kto wpadł na pomysł coverowania Kurta Nielsena. Ten numer w wersji reggae jest świeży, ma dużo więcej energii niż popowy oryginał.
Kamil: – Jak miałem iść do programu i zdecydowałem się, że chcę zaśpiewać ten utwór, to zastanawiałem się, czy mam go zaśpiewać w oryginale czy przerobić na reggae – w końcu taką muzykę gramy. Stwierdziłem, że raz się żyje i wraz z Szymonem (gitarzysta SGM – dop. aut.) zagraliśmy wspomniany kawałek w klimacie reggae. Okazało się, że to buja.
gramuzyka: – Czyli specjalnie na Mam Talent został przygotowany? To nie był utwór na płytę?
Kamil: – Początkowo nie, ale po sukcesie w “Mam Talent” ludzie chcieli go nadal słuchać, więc nie można było tego na album nie wrzucić. Podobnie z “Tears In Heaven”. To taki mały bonus na płycie.
gramuzyka: – Pytanie do muzyków. Nie macie za złe, że to Kamil jest główną gwiazdą? Na plakatach jest duży napis Kamil Bednarek, a Star Guard Muffin już zdecydowanie mniejszy. Z drugiej strony szkoda byłoby nie wykorzystać popularności Kamila.
Maciek: – Może tylko przez chwilę i to na samym początku. Teraz jesteśmy świadomi tego, że tak naprawdę to całe skupienie uwagi na Kamilu ma dla nas dobre strony. Dzięki temu my mamy trochę więcej spokoju, bo porozdajemy kilka autografów i już, idziemy odpoczywać. W tym czasie Kamil dalej stoi i podpisuje, a czas leci… i leci… Więc z naszej perspektywy, muzyków – tej całej sławy jest w sam raz.
gramuzyka: – Co robiliście zanim rozpoczęła się wielka popularność po “Mam Talent”? Jak długo już graliście?
Maciek: – W sumie są to już trzy lata wspólnego grania, licząc od kwietnia 2008 roku. Graliśmy koncerty, braliśmy udział w różnych festiwalach, konkursach, bo to był dla nas priorytet. I tak powoli dążyliśmy do celu. Poznawaliśmy nowych ludzi, którzy nam pomagali, potrafili nami pokierować. Jeszcze przed występem Kamila w “Mam Talent” znaleźliśmy wydawcę naszej płyty.
Dlatego – dzięki tym ludziom, dzięki Kamilowi – jesteśmy dziś w tym miejscu.
gramuzyka: – Kamil, gdyby nie powiodło Ci się w “Mam Talent”, startowałbyś w innym programie, w “X-Factor”?
Kamil: – To był taki jednorazowy eksperyment, który akurat wyszedł i to wybuchowo. Chciałem spróbować, zobaczyć, jak to wygląda z drugiej strony. Ci ludzie, kamery. I muszę przyznać, że stanąć tam na scenie to był dla mnie największy stres w życiu. Byłem w szoku.
gramuzyka: – Jakie macie najbliższe plany?
Radek: – Teraz najważniejsze są koncerty. W drugiej kolejności płyta. Nie chcemy się z nią spieszyć, bo musi być dobra, a na chwilę obecną, przy takiej liczbie koncertów nie mamy specjalnie dużo czasu, żeby się tym zająć. Ciągle nad nią myślimy.
Maciek: – Chcemy, żeby wszystko ułożyło się dobrze, żebyśmy mogli dalej grać i spełniać swoje marzenia.
gramuzyka: – Macie plan B na wypadek zakończenia zainteresowania Kamilem i zespołem? Coś poza muzyką?
Kamil: – Nie, na pewno będę śpiewał dalej reggae. Nie pozwolimy na to, żeby to się skończyło.
Maciek: – A jeżeli do takiej sytuacji dojdzie, to ją przetrwamy. Kiedyś graliśmy małe koncerty i było nam z tym dobrze, to dlaczego mielibyśmy sobie nie poradzić w takich okolicznościach?
Radek: – Na razie idziemy bardzo fajnie do przodu, powolutku. Menadżerowie nie pozwalają, żeby stała nam się krzywda. Mamy nadzieję, że to się nie skończy.
gramuzyka: – W takim razie życzę Wam, żeby popularność Star Guard Muffin nie była jednosezonowa.
źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
